środa, 12 czerwca 2013

Chatka

W dalszym ciągu czasu jak na lekarstwo, ale żeby nie zaniedbywać znowu bloga znalazłam rysunek sprzed paru miesięcy i go wrzucam. Jest na nim chatka Hagrida z Harrego Pottera :D Może nie do końca udany, patrząc na takie nowsze rysunki widzę, że chyba trochę poprawiłam technikę, ale spędziłam kilka dni na malowaniu tego więc jestem zadowolona. Oceńcie sami:

sobota, 8 czerwca 2013

Praca na konkurs

Dalej zabiegana i zajęta nauką, ale znalazłam czas na namalowanie pracy na konkurs. Miała być budowla z jakiegoś kraju anglojęzycznego, więc żeby nie oddać pracy z następnym Big Benem (a podobno jest ich sporo), namalowałam operę w Sydney. Nie jestem w 100% zadowolona, ale czego się nie robi dla szóstki na świadectwie ;)

A tutaj kolejna porcja bazgrołów ze szkoły:

czwartek, 6 czerwca 2013

Brak weny

Nie mam pomysłów na handmade. Czasu w sumie też nie. Teraz, tuż przed wakacjami nauczyciele rzucili się do robienia kartkówek, sprawdzianów, pytania i nie mam czasu nawet usiąść nad kartką i porysować. Do tego jeszcze straszą nas ocenami na świadectwo, następną klasą i w ogóle hiszpańską inkwizycją -_- W międzyczasie zdążyłam jedynie narysować coś takiego na religii. Ambitnie, prawda?

sobota, 25 maja 2013

Trochę inne handmade

Patrząc na mój mocno zużyty telefon pomyślałam, że przydałoby się w końcu zorganizować mu jakieś etui i... uszyłam :D Nie jest to moje pierwsze podejście do szycie, bo już wcześniej robiłam jakieś niezbyt foremne lalki, ale z tego tutaj tworu jestem na tyle zadowolona, żeby nie wstydzić się z tym pokazać na ulicy.   Mamie uszyłam trochę podobne, tyle że z jeansu i nie w formie takiej koperty, ale zobaczy dopiero na dzień mamy. Mam nadzeję, że jej się spodoba.




poniedziałek, 13 maja 2013

Jakiś... typ

Dzisiaj przeglądałam pudełko z pracami wszelakimi i przypadkiem znalazłam takie oto "cudeńko". Obrazek pochodzi z czasów, gdy na tapecie w moim telefonie królowały zdjęcia przystojnych chłopaków - zmieniane średnio co tydzień ;) Na szczęście mi przeszło, obrazków w telefonie już chyba nie mam, a na papierze zostało takie coś. Jedno z moich pierwszysch podejść do rysowania węglem. Po upapraniu biurka, ręki po łokieć, a nawet odłogi stwierdziłam, że dla własnego dobra zostanę przy kredkach i pastelach.


czwartek, 2 maja 2013

"Idę na plażę, na plażę..."

Ale niestety jeszcze nie teraz. Siedząc sobie przed komputerem w trakcie najleniwszego tygodnia od... dawna uświadomiłam sobie jak bardzo tęsknię za wakacjami, słońcem, morzem i ogólnie za latem. Dopadła mnie iście wakacyjna wena i tak powstała bransoletka w marynarskim stylu.



Znalazłam też takie jakże gustowne okulary ;) Fajne są ale do ludzi bym w nich raczej nie wyszła.



wtorek, 30 kwietnia 2013

Paseczki

Przeprosiłam się z muliną i oto efekty. Bransoletka miała wyjść taka z dziurami ale według mnie wygląda jakby coś nie wyszło. Trudno, będzie wyglądało jakbym nie umiała pleść z muliny ;) Zajęło mi to ok. 4-5h (z przerwami oczywiście). Z rozpędu zabrałam się za kolejną, tym razem makramkę.
Bo najlepszy sposób to przypiąć agrafką do szuflady xD